The restricted area next to the Koreas' Demilitarized Zone is heavily fortified with military posts and barbed wire to keep people out. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Obszar zamknięty obok Strefy Zdemilitaryzowanej Korei jest silnie ufortyfikowany posterunkami wojskowymi i drutem kolczastym, aby utrzymać ludzi na zewnątrz.
Claire Harbage/NPR
Ciszę późnozimowego poranka przerywa staccato wystrzałów.
„Ćwiczenia wojskowe”, wzrusza ramionami Kim Seung-ho, 58 lat, dyrektor DMZ Ecology Research Institute, organizacji non-profit, która prowadzi badania nad dziką przyrodą w Strefie Zdemilitaryzowanej, czyli DMZ, która jest obszarem granicznym pomiędzy Koreą Północną i Południową. Gęsty koc mgły przesącza się przez zalesione wzgórza w ten późnozimowy poranek, kiedy Kim stoi, szukając ptaków na horyzoncie, na brzegu rzeki Imjin, na północ od Paju w Korei Południowej.
Tego ranka Kim i stażystka z instytutu, Pyo Gina, 24, są na cotygodniowej wyprawie, aby liczyć ptaki tuż za DMZ, 155-milowym pasem ziemi o szerokości 2,5 mil, który był praktycznie nietknięty przez ludzi przez ponad sześć dekad. Ten pas ziemi stał się niezamierzonym sanktuarium dzikiej przyrody, kiedy obie Koree wycofały się z tego obszaru po podpisaniu zawieszenia broni w wojnie 1950-53.
Kim Seung-ho (po lewej), dyrektor Instytutu Badań Ekologicznych DMZ, liczy ptaki DMZ ze stażystką Pyo Giną. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Kim Seung-ho (po lewej), dyrektor Instytutu Badań Ekologicznych DMZ, liczy ptaki DMZ ze stażystką Pyo Giną.
Claire Harbage/NPR
DMZ jest ufortyfikowana wysokimi ogrodzeniami z drutu kolczastego, najeżona minami lądowymi i silnie strzeżona przez wojska poszczególnych krajów, utrzymując wszelkie ludzkie zakłócenia do minimum. Po opuszczeniu tego terenu przez ludzi, rośliny i dzika przyroda mogły rozwijać się bez przeszkód. Jednak wraz ze wzrostem dobrej woli między Koreą Północną i Południową, ekolodzy tacy jak Kim obawiają się, że chroniony charakter tego obszaru zmienia się i może prowadzić do szkodliwych skutków dla dzikiej przyrody.
„Nie mogę się powstrzymać od obaw, że ten obszar stanie w obliczu poważnego zagrożenia. Gdybyśmy zachowali ten region, ponieważ zgodziliśmy się, że jest on cenny pod względem środowiskowym, to można go zachować w nienaruszonym stanie niezależnie od okoliczności politycznych. Ale ten region został zachowany ze względu na obecność sił wojskowych” – mówi Kim. „Kiedy napięcie związane z wojskiem zniknie, w naturalny sposób ludzie poczują silną potrzebę przekształcenia tego obszaru.”
Rzeka Imjin płynie tuż na południe od strefy zdemilitaryzowanej. Wiele ptaków wędrownych zatrzymuje się tu lub zimuje przed udaniem się na północ. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Rzeka Imjin płynie tuż na południe od DMZ. Wiele ptaków wędrownych zatrzymuje się lub zimuje tutaj przed udaniem się na północ.
Claire Harbage/NPR
Nawet przy nieśmiałych próbach w kierunku pokoju, obie Koree wydają się być dalekie od miejsca, w którym DMZ zniknie całkowicie. Rozmowy o porozumieniu pokojowym pojawiały się w przeszłości, podobnie jak deklaracja pokojowa złożona w 2000 r., ale postępy były powolne. Pomimo pozytywnych działań na szczycie przywódców Korei Północnej i Południowej jesienią ubiegłego roku, nieudany szczyt prezydenta Trumpa i przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una w Hanoi w lutym był porażką dla wszystkich.
Żurawie białoczelne na łące ryżowej w Cywilnej Strefie Kontrolnej, tuż za DMZ. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Żurawie białoczelne w łące ryżowej w Cywilnej Strefie Kontrolnej, tuż za DMZ.
Claire Harbage/NPR
„Orzeł morski!” – sapie Pyo. Orzeł bielik wybrzeża na rozpostartych skrzydłach przed szybko ducking wokół zakrętu w Imjin i jest stracone z oczu.
Według Korei Południowej Ministerstwo Środowiska, ponad 5.000 gatunków roślin i zwierząt zostały zidentyfikowane w obszarze, w tym ponad 100, które są chronione. Wrażliwe, bliskie zagrożenia i zagrożone zwierzęta w DMZ to m.in. syberyjski jeleń piżmowy, żuraw białoczelny, żuraw czerwonokoronny, azjatycki niedźwiedź czarny, sęp cynamonowy i długoogoniasty goral – gatunek dzikiej kozy.
Kim Seung-ho przechodzi obok bunkra w pobliżu rzeki Imjin na nieograniczonym obszarze poza południowokoreańską Strefą Kontroli Cywilnej. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Kim Seung-ho przechodzi obok bunkra w pobliżu rzeki Imjin w nieograniczonym obszarze poza Strefą Kontroli Cywilnej Korei Południowej.
Claire Harbage/NPR
Kim i Pyo liczą ptaki w Strefie Kontroli Cywilnej, obszarze o szerokości do około 6 mil, który biegnie wzdłuż południowej strony DMZ. Ze względu na ograniczony charakter samej DMZ, instytut może prowadzić badania tylko na jej obrzeżach. Mimo, że dostęp publiczny do strefy cywilnej jest również ograniczony, a teren jest otoczony drutem kolczastym i posterunkami wojskowych strażników, Kim ma pozwolenie na wejście do niej w celach badawczych.
Mgła spowija brzegi rzeki Imjin w Strefie Kontroli Cywilnej Korei Południowej. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Mgła spowija brzegi rzeki Imjin w Strefie Kontroli Cywilnej Korei Południowej.
Claire Harbage/NPR
CCZ jest wykorzystywana głównie do celów rolniczych – rolnicy są wpuszczani na jej teren, aby pracować na swoich polach, a hektary pól ryżowych uprawianych wewnątrz obwodu są zimą spokojnym żerowiskiem dla wielu ptaków wędrownych.
Ładowanie…
Nie widzisz powyższej grafiki? Kliknij tutaj.
„Zachowanie obszaru DMZ powinno również oznaczać zachowanie Cywilnej Strefy Kontroli”, mówi Kim, stojąc na wąskiej ścieżce pomiędzy łanami ryżu. „Jeśli zachowamy tylko strefę DMZ, różnorodność ptaków, które tu przylatują, zostanie ograniczona. Małe ptaki leśne mogą zarówno znaleźć wystarczającą ilość pożywienia, jak i wewnątrz DMZ, ale większe ptaki wychodzą tu po jedzenie i wracają do DMZ tylko po to, by się przespać.”
Splot drzew rośnie dziko w Strefie Kontroli Cywilnej. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption
Claire Harbage/NPR
Plątanina drzew rośnie dziko w Strefie Kontroli Cywilnej.
Claire Harbage/NPR
Zagrożony żuraw czerwonokoronowy, jeden z najrzadszych żurawi na świecie, zimuje na tym obszarze, polegając na zużytych ziarnach pozostawionych na polach CCZ jako pożywienie i śpiąc w ciszy DMZ. Według International Crane Foundation na świecie pozostało tylko około 3 000 tego typu żurawi. Strefa cywilna odgrywa ważną rolę w zachowaniu dzikiej przyrody DMZ, działając jako bufor minimalizujący ruch na obrzeżach samej DMZ.
Żuraw czerwonokoroniasty (po lewej) i goryl amurski, znany również jako goryl długoogonowy, osiedlają się w Seoul Grand Park Zoo. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Żuraw czerwonokoroniasty (po lewej) i goral amurski, znany również jako długoogoniasty goral, osiedlają się w Seoul Grand Park Zoo.
Claire Harbage/NPR
Na znak odwilży napięcia, dwie Koree rozpoczęły wspólny projekt w październiku, aby usunąć miny lądowe z DMZ. Projekty rozwojowe są w trakcie realizacji, podobnie jak drogi i linie kolejowe, a ostatecznie możliwy jest rozwój w strefie cywilnej.
Jung Suyoung, lat 37, ekspert w dziedzinie taksonomii i badacz w Ogrodzie Botanicznym DMZ, obawia się, że wykopanie min lądowych może zaszkodzić życiu roślin na tym obszarze. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Jung Suyoung, 37, ekspert w dziedzinie taksonomii i badacz w Ogrodzie Botanicznym DMZ, obawia się, że wykopanie min lądowych może zaszkodzić życiu roślin na tym obszarze.
Claire Harbage/NPR
„Rozminowywanie nieuchronnie niszczy przyrodę”, mówi Jung Suyoung, 37 lat, ekspert w dziedzinie taksonomii i badacz w Narodowym Ogrodzie Botanicznym DMZ, patrząc z terenu w kierunku krawędzi strefy, oddalonej o mniej niż 5 mil. Obawia się szkodliwych skutków kopania min lądowych i przemieszczania roślin, które jest nieuniknione w tym procesie.
„Niektórzy, w tym ja, twierdzą, że powinniśmy zostawić DMZ w takim stanie, w jakim jest i starać się nie wykorzystywać ziemi”, mówi.
Ogród botaniczny, otwarty w 2016 r., jest wypełniony roślinami rdzennie występującymi w DMZ. Rozlewa się w dół krajobrazowego wzgórza w dolinie otoczonej górami.
Schody prowadzące przez ogród botaniczny DMZ, oddział Korea National Arboretum afiliowany przy Korea Forest Service. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Schody prowadzące przez ogród botaniczny DMZ, oddział Korea National Arboretum afiliowany przy Korea Forest Service.
Claire Harbage/NPR
Wewnątrz szklarni grupa badaczy wypełnia setki szerokich, płaskich tac ziemią i ostrożnie wysiewa długie, czarne nasiona hosty, rodzimego gatunku liściastego, który nie urośnie na tyle wysoko, by zakłócić wojskowy widok na strefę – ograniczenie, które badacze muszą obejść, planując swoje działania. Nasiona ostatecznie wyrosną w nisko położone, krzaczaste rośliny, które badacze planują przywrócić na obrzeża DMZ, aby ponownie zasiedlić obszary dotknięte osuwiskami ziemi i wzrostem roślin inwazyjnych.
Pracownicy ogrodu botanicznego sadzą nasiona hosty w setkach tacek z ziemią. Gdy hosty wykiełkują, zostaną wykorzystane do ponownego zasiedlenia obszarów Strefy Kontroli Cywilnej, gdzie rośliny ucierpiały z powodu osunięć ziemi i gatunków inwazyjnych. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption
Claire Harbage/NPR
Pracownicy ogrodu botanicznego sadzą nasiona hosty w setkach tacek z ziemią. Po tym, jak hosty wykiełkują, zostaną wykorzystane do ponownego zasiedlenia obszarów Strefy Kontroli Cywilnej, gdzie rośliny zostały dotknięte osunięciami ziemi i gatunkami inwazyjnymi.
Claire Harbage/NPR
Wysiłki mające na celu zachowanie DMZ i otaczających ją obszarów są w toku. Ministerstwo Środowiska w Korei Południowej twierdzi, że w tym roku ogłosi środki mające na celu ochronę środowiska przed większym rozwojem na tym obszarze. Rozmowy będą prowadzone z ministerstwem obrony i innymi kluczowymi graczami przed sfinalizowaniem wytycznych dotyczących ochrony środowiska.
Różne rośliny kwitną w szklarni w ogrodzie botanicznym DMZ. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption
Claire Harbage/NPR
Różne rośliny kwitną w szklarni w ogrodzie botanicznym DMZ.
Claire Harbage/NPR
Rząd Korei Południowej naciska również na to, aby cały DMZ został nazwany rezerwatem biosfery przez UNESCO, jako wspólny wysiłek z Koreą Północną. Ten przydział wymagałby szerokiej strefy buforowej, która ogranicza rozwój w obszarach wzdłuż DMZ. Poprzedni wniosek złożony przez rząd Korei Południowej w 2012 roku nie powiódł się, częściowo z powodu braku zasad ograniczających rozwój przez właścicieli gruntów na okolicznych obszarach.
Ptaki brodzą na brzegach Imjin. Kim Seung-ho odnotował 32 gatunki ptaków w CCZ w ciągu jednego poranka. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Ptaki brodzą na brzegach Imjin. Kim Seung-ho zebrał 32 gatunki ptaków w CCZ w ciągu jednego poranka.
Claire Harbage/NPR
Kim i Pyo, wraz z garstką wolontariuszy instytutu, kontynuują swoje badania co tydzień. Instytut planuje wykorzystać zebrane przez nich dane do doradzania rządowi, gdzie najlepiej budować drogi i budynki oraz gdzie ludzie mogliby przychodzić i odchodzić z najmniejszymi zakłóceniami dla zwierząt.
Kim Seung-ho jedzie przez CCZ wypatrując ptaków przez okno swojej furgonetki. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption
Claire Harbage/NPR
Kim Seung-ho jedzie przez CCZ szukając ptaków przez okno swojej furgonetki.
Claire Harbage/NPR
„To smutna rzeczywistość, że zachowaliśmy ten obszar, ponieważ możemy zostać zabici, jeśli wejdziemy do środka – nie z powodu etycznego poczucia obowiązku ochrony przyrody”, mówi Kim po powrocie z liczenia ptaków, po zebraniu 32 różnych gatunków ptaków w ciągu zaledwie kilku godzin.
„Miłość do natury jest rzeczywiście moją motywacją, ale jednocześnie uważam, że natura może dostarczyć odpowiedzi na problemy, z którymi boryka się ludzkość”, mówi. „Musimy ją chronić – wymusić, jeśli to konieczne – ponieważ jest to ważny atut dla przyszłości.”
Rząd Korei Południowej złożył również po raz drugi wniosek o nadanie temu obszarowi miana rezerwatu biosfery przez UNESCO, co wymagałoby szerokiej strefy buforowej ograniczającej zabudowę na terenach wzdłuż DMZ. Claire Harbage/NPR hide caption
toggle caption Claire Harbage/NPR
Rząd Korei Południowej złożył również po raz drugi wniosek o nadanie temu obszarowi miana rezerwatu biosfery przez UNESCO, co wymagałoby szerokiej strefy buforowej, ograniczającej rozwój na obszarach wzdłuż DMZ.
Claire Harbage/NPR