Pierwsza rocznica kosztownego i kontrowersyjnego przeniesienia słynnego tokijskiego targu rybnego Tsukiji z Chuo Ward na teren byłej gazowni 2 km na południe wzdłuż Zatoki Tokijskiej została upamiętniona aukcją tuńczyka w piątek rano.
Przy malejącej konsumpcji owoców morza w Japonii i rosnącej liście komplikacji w nowym miejscu, nie wiadomo, czy rynek Toyosu przyciągnie wystarczająco dużo biznesu, aby dorównać słynnej marce Tsukiji.
Hurtowy rynek Toyosu zajmuje 40-hektarowy teren – co czyni go mniej więcej 1.7 razy większy niż Tsukiji – i może poszczycić się hermetycznymi budynkami o lepszej kontroli temperatury oraz zakładami przetwórstwa i pakowania żywności na miejscu, co podobno umożliwia dostarczanie produktów o stałej temperaturze chłodzenia.
Jednakże częste wypadki z udziałem ciężkich maszyn i słaby dostęp do ruchu drogowego to tylko kilka z problemów, które nękają Toyosu od czasu otwarcia w październiku 2018 r., Powiedział Makoto Nakazawa, sekretarz generalny Tokyo Central Market Labor Union, którego głównym zmartwieniem jest obciążenie nałożone na wielu klientów, którzy teraz muszą podróżować dalej, aby dotrzeć do rynku.
„Tsukiji może być stare, ale układ obiektu i dostęp do ruchu sprawiły, że był to wydajny, niesamowicie dobrze zarządzany rynek” – powiedział Nakazawa. „Toyosu, z drugiej strony, jest poprzecinane skomplikowaną siecią dróg, które sprawiają, że jest nieefektywne w odniesieniu do dostępu pojazdów i transportu żywności. Rosnąca liczba Japończyków szuka alternatyw dla owoców morza w tym samym czasie, gdy więcej sprzedawców detalicznych omija hurtowników, aby kupować bezpośrednio z portów.
Zgodnie ze statystykami z Tokyo Metropolitan Central Wholesale Market, ilość produktów morskich obsługiwanych w Toyosu w ciągu 10-miesięcznego okresu rozpoczynającego się w listopadzie 2018 r. była o 6,24 procent niższa niż ilość obsługiwana w Tsukiji w podobnym 10-miesięcznym okresie od listopada 2017 r. Kwota pieniędzy obsługiwana w Toyosu była o ponad 4 procent niższa niż Tsukiji w tych samych okresach.
„Faktem jest, że liczba ryb złowionych i konsumowanych w Japonii maleje, a ilość owoców morza kupowanych i sprzedawanych na rynkach hurtowych nadal spada”, powiedział dziennikarzom gubernator Tokio Yuriko Koike na cotygodniowej konferencji prasowej na początku tego miesiąca. „W tych okolicznościach ważne jest, abyśmy pracowali nad ustanowieniem rynku Toyosu jako centrum dystrybucji owoców morza w oczach producentów, konsumentów i handlowców.”
Wyższe koszty operacyjne w Toyosu stanowią dodatkowe wyzwanie dla małych handlarzy rybami.
Roczne koszty operacyjne, w tym koszty pracy i mediów, mają osiągnąć 16 miliardów jenów, czyli trzykrotnie więcej niż w Tsukiji. W 2017 r. rząd metropolitalny Tokio oszacował, że nowy rynek będzie ponosił straty w wysokości do 10 mld jenów rocznie.
Przedstawiciel Centralnego Rynku Hurtowego utrzymywał, że handel rybami kwitnie.
„Cieszymy się, że owoce morza i produkty z całego świata są wymieniane na rynku, odkąd Toyosu otworzyło swoje drzwi”, powiedział rzecznik w pisemnym oświadczeniu przesłanym do The Japan Times. „Decyzja o przeniesieniu się z Tsukiji do Toyosu została podjęta w 2001 roku, po tym jak stało się jasne, że ten pierwszy targ się zestarzał. Słaba kontrola temperatury i przestarzały sprzęt doprowadziły do obaw, że owoce morza nie były odpowiednio chłodzone.
W Toyosu, Nakazawa powiedział, że wysoka wilgotność w jego biurze – które znajduje się dwa piętra nad podłogą sprzedażową – zwilża dokumenty w środku i powoduje pleśń na zawiasach stołu. Podczas gdy Nakazawa powiedział, że kilka firm na tym samym piętrze doświadczają podobnych problemów, on jasno stwierdził, że nie widział tego problemu nigdzie indziej w miejscu. Nie jest jasne, czy miało to jakikolwiek wpływ na owoce morza.
Hiroyasu Ito, przewodniczący Toyosu Market Association – dawniej Tsukiji Market Association – powiedział, że działalność w ciągu ostatniego roku była bardzo płynna i pochwalił zaawansowane kontrole temperatury i higieny na rynku, które nie były możliwe do zainstalowania w Tsukiji.
Jednakże w ostatnim wywiadzie dla Diamond Online, prowadzonym przez wydawcę magazynu, Ito powiedział, że produkty Toyosu nie były dostarczane w warunkach stałego chłodzenia poprzez „łańcuch chłodniczy”, jak twierdził rząd metra. Wejścia do samochodów dostawczych są pozostawiane otwarte przez długi czas, a raporty wskazują, że szczury i karaluchy przedostają się do środka.
Tsukiji ustanowiło swoją markę w ciągu 83 lat dzięki wysiłkom kupców rybnych dostarczających wysokiej jakości owoce morza w odległości krótkiego spaceru od ekskluzywnej dzielnicy handlowej Ginza. Około dekady temu, stało się ono punktem zapalnym dla turystów z całego świata, którzy chcą zjeść świeżą rybę i być świadkami legendarnych porannych aukcji tuńczyka.
Jednakże turyści w Toyosu mają zakaz chodzenia po piętrach hurtowni i ze względów sanitarnych są oddzieleni od piętra aukcyjnego szklanymi ścianami.
„Marka Tsukiji została całkowicie utracona,” powiedział Tai Yamaguchi z Hitoku Shoten, rodzinnej firmy handlującej rybami w piątym pokoleniu, która przeniosła się do Toyosu w zeszłym roku. „To był znany na całym świecie rynek, ale wydaje się, że ta reputacja powoli zanika.”
Sprzedaż Hitoku Shoten zmniejszyła się o prawie 40 procent od czasu przeprowadzki, a inne małe firmy cierpią z powodu tego samego losu, powiedziała Yamaguchi.
„Moje dzieci i wnuki pracują z nami i chcemy, aby przejęły biznes, więc nie mamy wyboru, ale musimy próbować dalej,” powiedziała. „Nasze środki do życia zależą od tego.”
Rozbiórka starego rynku jest w toku, a przestrzeń zostanie wykorzystana jako parking dla autobusów, promów i innych pojazdów podczas Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w 2020 roku, zanim nieruchomość zostanie przekształcona w „park tematyczny” zaprojektowany, aby uczcić japońską kulturę jedzenia.
Oryginalnie zaplanowane na listopad 2016 roku, przeniesienie Tsukiji zostało odroczone we wrześniu tego roku przez Koike, aby zbadać obawy o zanieczyszczenie gleby w nowym miejscu, które było w trakcie budowy.
Całkowity koszt relokacji, w tym prac związanych z instalacją systemów zarządzania wodą potrzebnych do pobierania próbek toksycznych chemikaliów w wodach gruntowych, wyniósł około 600 miliardów jenów.
Pracownicy administracji miejskiej powiedzieli wtedy, że badania wód gruntowych i powietrza w Toyosu wykazały, że stężenie benzenu i arsenu – substancji rakotwórczych – było poniżej ustalonych przez rząd limitów bezpieczeństwa, a eksperci uważali, że nie stanowiły one żadnego zagrożenia.
Podczas gdy niektórzy obawiali się, że żywność i produkty przetwarzane na rynku mogą być skażone, inni mówili, że obawy te wynikały z niewystarczających lub sensacyjnych doniesień mediów.
Regulacje dotyczące potencjalnie toksycznych substancji chemicznych w wodach gruntowych są tak samo surowe jak te dotyczące wody z kranu.
Według Ministerstwa Środowiska, jeśli osoba piłaby 2 litry skażonej wody z Toyosu codziennie przez ponad 70 lat, szanse na zachorowanie na raka wzrosłyby o 0,001 procent.
„Normy dotyczą wody pitnej, a ponieważ nikt nigdy nie zamierzał pić wody spod Toyosu, nie było to w ogóle problemem” – powiedział Minoru Yoneda, profesor w dziale zintegrowanych nauk biologicznych w Graduate School of Engineering na Uniwersytecie Kioto. „Gdyby media odpowiednio o tym informowały i wyjaśniły opinii publicznej, co te liczby oznaczają, nigdy nie byłoby tyle zamieszania.”
Badania wód gruntowych od tamtego czasu wykazały niewielkie zmiany w stężeniu toksyn pod Toyosu.
Ale tylko dlatego, że stężenie jest poniżej ustalonych przez państwo przepisów, nie oznacza to, że ryzyko jest zerowe, według Akio Hata, byłego prezesa Japońskiego Stowarzyszenia Badań nad Środowiskiem.
W przypadku klęski żywiołowej, dodał, uszkodzenie budynków na rynku Toyosu może narazić ryby i inne produkty spożywcze bezpośrednio na kontakt ze skażonymi wodami gruntowymi.
„To, czego się obawiam, to trzęsienie ziemi lub fala sztormowa powodująca pęknięcia w ziemi, które pozwoliłyby wodom gruntowym wydostać się na powierzchnię”, powiedział Hata. „
W czasach dezinformacji i nadmiaru informacji, jakość dziennikarstwa jest bardziej istotna niż kiedykolwiek.
SUBSKRYBUJ TERAZ
GALERIA ZDJĘĆ (KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ)
KEYWORDS
Tokio, rybołówstwo, ryby, Igrzyska Olimpijskie 2020 w Tokio, Tsukiji, Toyosu, Koto Ward