- Tina Turner, która spędziła swoje lata 20 i 30 na drodze do sławy, walcząc z niestabilnym związkiem z muzykiem Ike’iem Turnerem, żyje swoim najlepszym życiem w wieku 79 lat.
- Żonata z niemieckim potentatem muzycznym Erwinem Bachem, para mieszka w rozległej posiadłości w Szwajcarii z widokiem na Jezioro Zuryskie.
- Po 10 latach emerytury, w końcu żyje życiem, które chce żyć.
Czasy – i sceneria – zmieniły się dla Tiny Turner od czasu szczytu jej sławy w latach 60-tych. Piosenkarka „Proud Mary” nie jest już tańcem na kucyku i toczeniem się po rzece. Raczej, leniuchuje na kanapie w Szwajcarii i podziwia swój niezakłócony widok na Jezioro Zuryskie.
W wywiadzie dla The New York Times, ikona staje się szczera o swoim życiu – całym swoim życiu. Zapytana o niestabilny i obraźliwy związek z muzykiem Ike Turnerem, który wstrząsnął jej latami 20-tymi i 30-tymi, Turner, obecnie 79-letnia, odpowiedziała: „Myślę, że się wstydzę. Czuję, że powiedziałam wystarczająco dużo.”
Oferuje jednak swoje ostatnie myśli na temat człowieka, który już nie jest jej właścicielem. „Nie wiem, czy kiedykolwiek mogłabym wybaczyć wszystko, co Ike kiedykolwiek mi zrobił”, ale „Ike nie żyje. Więc nie musimy się o niego martwić” – śmiała się…
Nawet jeśli Turner uważa swoje przeszłe życie za martwe i pogrzebane, jej niesamowita historia i symboliczne chart-toppery zmierzają na Broadway. Tina: The Tina Turner Musical, dla którego jest konsultantem, ma premierę w USA tej jesieni. Nie spodziewajcie się jednak cameo w stylu Cher – najbliżej Turner pojawi się na scenie w pierwszym rzędzie.
„Nie śpiewam. I don’t dance. Nie przebieram się” – powiedziała. Przechodząc na emeryturę 10 lat temu, żyje teraz dla siebie. „Byłam po prostu zmęczona śpiewaniem i uszczęśliwianiem wszystkich. To wszystko, co robiłam w życiu” – kontynuowała w wywiadzie dla Timesa. Ale nie jest „nową Tiną” sama. W 1995 roku przeprowadziła się do Szwajcarii z Erwinem Bachem, niemieckim potentatem muzycznym, którego zdobyła jedną prostą prośbą: „Chcę, żebyś się ze mną kochał”.
Oboje pobrali się w 2013 roku, a zaledwie trzy lata później część „w chorobie” ich przysięgi została wystawiona na próbę. Z Turner na dializy, jej mąż dał jej nerkę. Bach powiedział: „I zrobiłbym to jeszcze raz”, na co Turner odpowiedział: „Cóż, może będę potrzebował kolejnej po drugiej stronie”.
Pomimo jej strachu o zdrowie, życie dla legendy rock 'n' rolla (urodzonej jako Anna Mae Bullock) jest po prostu najlepsze. I po horrorach, które przeżyła, powiedzielibyśmy, że bardziej niż na to zasługuje. „Miałam okropne życie”, powiedziała. „Po prostu nie przestawałam. Masz nadzieję, że coś nadejdzie. To przyszło.”
W 2018 roku Turner otworzyła się na Oprah, omawiając, jak była niechętna do powiedzenia „tak” pracując z producentami musicalu. „Tak, ponieważ nie jest to dobre uczucie, aby pamiętać niektóre z tych czasów. Nie chciałam o nich mówić, bo wiedziałam, że będę miała złe sny. Ale pomyślałam: Nie ma nikogo innego, kto mógłby opowiedzieć tę historię, bo wszyscy odeszli. Teraz jestem z niej tak dumny”, powiedział Turner. „Nie było nic innego do zrobienia. Kiedy poznałam Ike’a, nie miałam dokąd pójść. Po tym, jak go zostawiłam, bo nie dostałam nic przy rozwodzie, musiałam zapewnić sobie i mojej rodzinie bezpieczeństwo.”
Wyjawiła też Oprah, za co jest najbardziej wdzięczna po tych wszystkich latach: „Że przetrwałam bez nienawiści i obwiniania kogokolwiek. Jestem bardzo wdzięczna, że miałam naprawdę szczerych, dobrych, prawdziwych ludzi, którzy mi pomogli.”
Aby poznać więcej historii takich jak ta, zapisz się na nasz newsletter.