Tak, jest to możliwe, choć zazwyczaj skomplikowane.
Jeśli masz kulę wody o temperaturze 0ºC i umieścisz ją w zamrażarce w temperaturze T, która jest poniżej zera, wtedy szybkość przepływu ciepła ze sfery będzie w przybliżeniu określona przez prawo chłodzenia Newtona. Jeśli tempo chłodzenia jest powolne i można przyjąć, że temperatura wewnątrz wody jest stała, to przepływ ciepła na jednostkę powierzchni będzie stały podczas zamarzania wody. Czas do zamarznięcia będzie równy całkowitemu utajonemu ciepłu fuzji podzielonemu przez przepływ ciepła na jednostkę powierzchni podzielony przez całkowitą powierzchnię.
Jednakże nawet w tej uproszczonej sytuacji nie znamy stałej proporcjonalności w prawie Newtona, a ta będzie zależała od szczegółów środowiska np. prędkości prądów powietrza. Najlepsze, co możemy zrobić, to wysnuć wnioski, że czas zamarzania będzie proporcjonalny do promienia kuli, ponieważ jest proporcjonalny do objętości podzielonej przez powierzchnię. Powinniśmy również stwierdzić, że czas jest odwrotnie proporcjonalny do różnicy temperatur.
Życie staje się bardziej skomplikowane, gdy tempo chłodzenia jest zbyt szybkie, abyśmy mogli założyć brak gradientu temperatury w wodzie. Na przykład na zewnątrz utworzyłaby się warstwa lodu, a lód jest lepszym izolatorem niż woda (ponieważ w wodzie występują prądy konwekcyjne). W takim przypadku szybkość przepływu ciepła (a więc i zamarzania) byłaby odwrotnie proporcjonalna do grubości skóry lodowej.
Ostatnią komplikacją jest to, że woda łatwo ulega przechłodzeniu. Można tylko założyć, że woda zamarznie dokładnie w temperaturze 0ºC, jeśli nie ma bariery dla zarodkowania kryształków lodu.