Rozrywka
By Johnny Oleksinski
5 kwietnia 2018 | 5:55pm
It ain’t easy being cute.
Although giant pandas are loved all around the world, less than 1,900 of the animals live in the wild in China today. Są one wymienione jako gatunek zagrożony przez World Wildlife Foundation.
„Pandy”, nowy film IMAX, który ukazał się w piątek, zabiera widzów w głąb wysiłków mających na celu wzmocnienie ich małej populacji poprzez zabranie specjalnie wybranych pand wychowanych w niewoli, nauczenie ich znajdowania pożywienia, spania na zewnątrz i interakcji z dzikimi pandami, a następnie wypuszczenie ich na wolność. To ważna – i urocza – praca.
„Nie można nie czuć sympatii do tych wszystkich pand,” mówi Drew Fellman, współreżyser filmu, The Post, o niedźwiedziach w Chengdu Research Base of Giant Panda Breeding w Chinach. „Jeśli jesteś w programie reintrodukcji, stoisz w obliczu ryzyka. Ale jest też ogromna szansa na dzikie, wolne życie.”
Fellman po raz pierwszy dowiedział się o bazie, o dziwo, od Amerykanina. Ekspert od czarnych niedźwiedzi Ben Kilham wychowuje porzucone młode w swoim domu w Lyme, NH, od ponad 20 lat, i z powodzeniem wypuścił około 150 z powrotem do natury.
Kilham, zasadniczo, staje się ich rodzicem, zapewniając im bezpieczeństwo, a nawet karmiąc je butelką podczas ich wrażliwych wczesnych lat, a następnie ucząc je, jak jeść i żyć w ich naturalnym środowisku, jak rosną. Uwalnia je po około dwóch latach. Jego pierwszy wypuszczony na wolność niedźwiedź czarny ma na imię Squirty. Ma 22 lata i nadal utrzymuje bliskie relacje z Kilhamem.
„Relacje Bena z Squirty są naprawdę ograniczone do Bena” – mówi Fellman o częstych uściskach i innych fizycznych bliskościach pary. „Nigdy nie wychodziliśmy z samochodu, kiedy pracujemy ze Squirty. Nawet kiedy filmujemy, kamera jest ustawiona zdalnie, a my siedzimy na tyłach ciężarówki Bena.”
Mimo dziesięcioleci doświadczenia Kilhama, praca może być chropowata.
„Nie pracuje się z niedźwiedziami, nie będąc często gryzionym przez niedźwiedzie. Bo w ten sposób niedźwiedzie się komunikują” – mówi Fellman. „Niekoniecznie jest to działanie agresywne. W ten sposób mówią sobie nawzajem różne rzeczy. To tak jak ze strażakiem – zostaniesz poparzony. To część tej pracy.”
Rong Hou, czołowy badacz chińskich pand, szukał wskazówek Kilhama i zaangażował go w swój raczkujący program. W filmie Hou ma nadzieję odnieść taki sam sukces z dorosłą samicą pandy o imieniu Qian Qian, którą obserwujemy jak rośnie i rozwija się w ciągu trzech lat z pomocą biologa Jake’a Owensa.
Pandy mogą wyglądać słodko, ale to wciąż niebezpieczne stworzenia.
Przy Qian Qian ekipa – licząca nawet 50 osób – była zawsze w odległości co najmniej 100 stóp od niej. Jednak podczas kręcenia zdjęć z pandami były to same przytulanki.
„Jedna z nich zawędrowała do mnie i wspięła się na mnie, co było niesamowite” – mówi Fellman. „Wiesz, nie powinniśmy ich podnosić ani nic takiego, ale ten po prostu podszedł i wspiął się na mnie. Nie mogłem zrobić nic innego, jak tylko cieszyć się chwilą.”