Chicago Bears są zajęci przygotowywaniem się do pierwszego od 1995 roku meczu playoffowego na wyjeździe. Dziwnie to brzmi, ale taka jest prawda. Po wyskrobaniu sobie drogi do 8-8 w tym sezonie, nowa zmiana zasad NFL, która zainstalowała 7 miejsce w postseason pozwoliła im wślizgnąć się mimo kolejnej brzydkiej porażki z Green Bay Packers. Jednak offseason wciąż jest tuż za rogiem i przygotowania muszą zostać poczynione.
Nikt nie wie na pewno, jaki los czeka sztab trenerski lub front office. Od tygodni krążą plotki, że GM Ryan Pace może zostać zwolniony, a główny trener Matt Nagy też nie jest do końca bezpieczny. Okazuje się, że rozwój wydarzeń w innych miejscach może spowodować rotację na szczycie organizacji nawet szybciej niż się spodziewano.
Po raz kolejny dzięki uprzejmości Denver Broncos, jak się okazuje.
W zeszłym roku organizacja AFC wywabiła ukochanego koordynatora defensywy Vica Fangio z Chicago, aby został ich nowym trenerem. Teraz wygląda na to, że mają oko na kogoś innego. Niedawno ogłoszono, że John Elway, były QB Hall of Fame, który prowadził front office Broncos przez ostatnią dekadę, zamierza zrezygnować z obowiązków kadrowych. Zostanie awansowany na stanowisko President of Football Operations.
Denver planuje zatrudnić nowego GM-a, który przejmie stery w jego zastępstwie. Nazwisko, które już na początku jest brane pod uwagę na tym stanowisku? Champ Kelly, asystent dyrektora personalnego Bears. Jest on na celowniku GM-ów od zeszłego sezonu, kiedy to przeprowadził rozmowy z Jets. Różnica tym razem jest taka, że faktycznie ma on powiązania z Broncos, pracując w ich front office pod Elwayem w latach 2010-2014. Fangio pracował z nim również przez kilka lat w Chicago.
To ruch, który ma mnóstwo sensu.
Z The Aftermath: As #Broncos GM John Elway steps aside, one name that will draw interest is #Bears Assistant Director of Player Personnel Champ Kelly, who interviewed with the #Jets last year. Inni, którzy mają powiązania z Vic Fangio & DEN to Adam Peters (#49ers) i John Spytek (#Bucs). pic.twitter.com/TZouh6Gkwx
– Ian Rapoport (@RapSheet) January 4, 2021
Had multiple former #Broncos reach out over last hour and advocate for Kelly. Z pewnością nazwa do pliku z dala biorąc pod uwagę jego doświadczenie w Denver, związek z Fangio. #Denver7 https://t.co/OQKGWb7zae
– Troy Renck (@TroyRenck) January 4, 2021
Chicago Bears mogliby faktycznie skorzystać na odejściu Kelly’ego
Chociaż utrata wysokiej jakości faceta od personelu, takiego jak Kelly, zabolałaby front office Bears, nie odeszliby z pustymi rękami, gdyby do tego doszło. Jak? NFL wprowadziła ostatnio nową zasadę. Jedna z nich nagradza organizacje, które pomagają mniejszościowym trenerom i pracownikom personalnym awansować na najwyższe stanowiska w lidze. Innymi słowy, jeśli Kelly zostanie zatrudniony jako GM, Bears prawdopodobnie otrzymają 3-rundowe picki kompensacyjne w dwóch kolejnych draftach.
„Drużyna, która straci asystenta trenera mniejszości, który zostanie głównym trenerem lub straci dyrektora personalnego, który zostanie generalnym menadżerem, otrzyma trzeciorundowe picki kompensacyjne w każdym z dwóch następnych draftów.”
Jak na razie, Chicago Bears mają mieć osiem picków w drafcie 2021. Pięć regularnych picków w 1, 2, 3, 5 i 7 rundzie. Następnie powinni otrzymać trzy 6-rundowe picki kompensacyjne za straty w wolnej agenturze. Dodanie 3. wyboru w 3. rundzie spowodowałoby, że ich suma wyniosłaby 9 i być może dałoby im to 4 wybory w pierwszej setce.
To byłoby mnóstwo amunicji do pracy.
Szczególnie dla zespołu z podstarzałym rosterem, który może potrzebować trochę restartu. Czy Pace jest facetem nadzorującym to, pozostaje do zobaczenia. Wiele może zależeć od wyniku gry w następną niedzielę w Nowym Orleanie. Mówi się, że GM wciąż jest w gorącej wodzie kąpany. Całkiem możliwe, że Bears staną się ósmą drużyną, która opuści to stanowisko i zacznie szukać nowego.