Olimpijska zdobywczyni złotego medalu Lindsey Vonn powiedziała „tak” na propozycję profesjonalnego hokeisty P.K. Subbana. Po raz pierwszy spotkali się dwa lata temu na pokazie sportowym Nickelodeon, który odbywa się po ESPYs, gdzie P.K. rozmawiał z Lindsey i jej młodszą siostrą Karin. „To Karin bardzo, bardzo ciężko dla mnie pracowała” – śmieje się P.K. „Byłem oczywiście zainteresowany chęcią porozmawiania z Lindsey. Ale w tym czasie ona już chodziła na randki, więc nie mogłam z nią rozmawiać.”
Gdy Lindsey w końcu znów została singielką, P.K. odezwała się i przez pierwsze cztery miesiące rozmawiały tylko wtedy, gdy była w trasie na nartach w Europie. „Codziennie rozmawialiśmy przez telefon”, mówi P.K. „Potem, w Boże Narodzenie, pojechałem do domu, aby zobaczyć się z moją rodziną, a po brunchu wskoczyłem do samolotu do Denver, a następnie jechałem trzy godziny, aby dostać się do Vail w burzy śnieżnej, aby ją zobaczyć”. To był dopiero drugi raz, kiedy widział Lindsey osobiście, i przystąpił do poznania jej całej rodziny.
„Od razu po spotkaniu wiedziałam, że jest inny” – zdradza Lindsey. „Ale byłam już wcześniej mężatką, więc wahałam się, czy mogę sobie wyobrazić, że znajdę kogoś, z kim będę chciała się ponownie ożenić. Jednak po kilku miesiącach randkowania wiedziałam, że to jest ten, z którym chcę być. Sprawia, że jestem szczęśliwa, a on jest taki pozytywny i energiczny.”
P.K. czuł się podobnie. „Jadąc tam w Boże Narodzenie i zostawiając moją rodzinę, aby to zrobić, naprawdę udowodniłem sobie, że naprawdę ją lubię”, przyznaje. „Wiedziałem, że jestem cały w środku. Nie wiedziałem, że się ożenię lub zaręczę, ale wiedziałem, że ona ma potencjał, aby być osobą, z którą mógłbym spędzić resztę życia.”
Po wielkim geście świątecznym P.K., związek szybko się rozwijał. P.K. zawsze był jednym z tych, którzy lubią romansować: „Na Walentynki jestem typem faceta, który przyprowadza szefa kuchni i dostaje kwiaty. Po prostu taki jestem, nie muszę się nad tym zastanawiać” – mówi. Ale w przypadku oświadczyn nie chciał robić przedstawienia. „Chciałem, żeby to było bardzo osobiste i świadczyło o tym, jak poważnie to traktuję” – mówi. „Chodzi o nas i naszą rodzinę. Trzymałem to blisko piersi.”
14 sierpnia poszedł do swojego jubilera, XIV Karats w Beverly Hills, i odebrał pierścionek, na który czekał: szmaragd, ponieważ jej ulubionym kolorem jest zielony i jest to jego kamień urodzenia. „Dostałem pierścionek i powiedziałem, 'Wiesz co? Zamierzam zrobić to w domu. Tego dnia wszystko jakby się połączyło. Wszyscy mówią, że gwiazdy się wyrównały – cóż, to była właściwie pełnia księżyca. Martwiłem się, bo wiedziałem, że będzie chciała być ubrana, a nie w piżamie, a tak się złożyło, że miała spotkanie biznesowe, więc była w pełni ubrana.”
Kiedy padł na jedno kolano w obecności trzech psów Lindsey w domu, Lindsey była oszołomiona. Na początku nie wierzyła w to, co się dzieje. „Nigdy o tym nie rozmawialiśmy ani nie patrzyliśmy na obrączki” – mówi. „Ale dał mi szmaragdowy naszyjnik na Boże Narodzenie, a ja go uwielbiałam. W ogóle nie zmieniłabym pierścionka.”
A co do planów ślubnych? „Jesteśmy teraz w tak pracowitym okresie. Próbujemy przeprowadzić się do New Jersey” – mówi Lindsey. „Chcę po prostu cieszyć się chwilą i zaręczynami. Nie spieszy nam się bardzo do ślubu. To zależy od jego harmonogramu gry i od tego, kiedy będziemy mieli czas, żeby usiąść i to wszystko przeanalizować. Nie chcę go stresować, bo ma przed sobą wielki sezon.”
P.K. dodaje: „Lindsey to najlepsza rzecz, jaka mi się w życiu przytrafiła. Są w życiu ludzie, którzy zasługują na to, by być z dobrymi ludźmi. Mają osobę, która się o nich troszczy i sprawia, że się uśmiechają, a ona zasługuje na to, by być z kimś, kto kocha ją bardziej niż cokolwiek innego na świecie, a ja to robię.”
I chociaż szczegóły dotyczące tego, gdzie i kiedy odbędzie się ślub, są nadal w powietrzu, jest jedna rzecz, której Lindsey jest całkiem pewna. „Chcę założyć coś zielonego, jak mój pierścionek, na after-party”, mówi. „Poza tym, szczerze mówiąc, nie spędziłam zbyt wiele czasu na myśleniu o tym. Jestem głównie po prostu podekscytowana przyszłością!”