Times are rough for everyone in Toronto right now as the coronavirus lockdown drags on for a third week (with at least 12 more to come) and the rules about what we can and cannot do grow ever more restrictive.
Nie wszyscy mamy rezydencje Bridle Path z prywatnymi boiskami do koszykówki, aby poruszać się w tych próbujących czasach, ale możemy teraz przynajmniej zobaczyć, jak to może wyglądać dzięki najnowszemu wideo Drake’a.
Zrodzony w Toronto zdobywca Grammy upuścił w czwartek utwór-niespodziankę i towarzyszący mu teledysk, który wydaje się być nakręcony prawie w całości w samokwarantannie.
Zatytułowany „Toosie Slide”, utwór jest tak samo kuszący jak wyzwanie taneczne TikTok.
„Imma show you how to get it,” croons the artist during the refren. „It go right foot up, left foot slide, left foot up, right foot slide, basically I’m saying either way we ’bout to slide, ay, can’t let this one slide, ay.”
Z dwoma rzeczywistymi ruchami, to z pewnością nie jest „Cha-Cha Slide” czy „Cupid Shuffle”, ale sam utwór jest przynajmniej na tyle dobry, by zastąpić „Step In The Name of Love” R. Kelly’ego jako domyślny taneczny jam.
Teledysk, z drugiej strony, jest niesamowity, choćby dlatego, że pozwala nam zobaczyć Drake’a tańczącego w swoim pałacowym domu w hidżabie Nike i zimowej kurtce za 25 000 dolarów.
Trochę ponad pięciominutowe dzieło sztuki zaczyna się od kilku ujęć centrum Toronto wyglądającego na puste. Upiornie. Pozbawione ludzi pośród epidemii COVID-19.
Najpierw widzimy Gardiner Expressway, na której nie ma samochodów, następnie ujęcie z rogu Queen i University, po którym następuje zamaszyste ujęcie Queen Street West w pobliżu Manning.
Potem zostajemy przeniesieni do pokoju z trofeami Drake’a, gdzie widzimy artystę patrzącego na swoje liczne nagrody Grammy, Billboard, MTV Music i inne 180+.
Drake wchodzi do tego, co wydaje się być biurem jakiegoś rodzaju, gdzie biurko jest usiane tym, co mogę tylko założyć, że są rzadkie i drogie koszulki koszykarskie – dwie z nich noszą nazwę „Bryant”, jedna jako 8, jedna jako 24.
Rapper zaczyna swoją piosenkę, szczegółowo opisując niektóre z tego, co ma na sobie, jak to jest powszechne wśród jego współczesnych: czarne skórzane rękawiczki bez cekinów, kurtka z klamrami na nim, a następnie coś o Nike cross body mając kawałek w nim.
Potem przenosi się do imponującego marmurowego foyer, gdzie wykonuje toosie slide pomiędzy dwiema skalanymi figurami towarzysza przez artystę KAWS.
Artysta (z sukcesem) próbuje jednego z popisowych ruchów Michaela Jacksona przed przejściem obok jednego z jego kilku rumianych barów i potem, po raz kolejny, tańczy przed wspaniałym, niestandardowo wyglądającym pianinem.
Po jego tańcu, artysta przechodzi przez drzwi do marmurowej kuchni z pluszowymi bankietowymi siedzeniami i wyraźnie umieszczonym pudełkiem na buty Nike.
Gdy Drake przykłada do kamery swoją czarną skórzaną rękawicę, natychmiast zostajemy przeniesieni do ciemnego pokoju oświetlonego niebieskimi światłami.
Drake rapuje tam w otoczeniu portretów potentatów muzycznych: Snoop Dogga, Prince’a, Lil' Wayne’a, Diddy’ego i oczywiście samego siebie.
Następnie, Champagne Papi przechodzi przez drzwi, które wyglądają jak drzwi do klubu ze striptizem, do gigantycznego krytego basenu i baru z wibracjami klubu ze striptizem – neonowe różowe światła, kabiny z akcesoriami do obsługi butelek, skośne lustra, prace.
Gwiazda w końcu wychodzi na zewnątrz na swój rozległy dziedziniec, który również posiada basen. Tam tańczy i śpiewa, gdy pokaz fajerwerków wyskakuje za nim.
Jedno końcowe ujęcie pokazujące rezydencję Drake’a jako całość z góry, z fajerwerkami wystrzeliwującymi zza niej.
„Zdecydowanie nie możemy tego uruchomić”, żartuje ktoś za kamerą, gdy fajerwerki rozświetlają nocne niebo.
Podobnie jak teledysk towarzyszący singlowi Drake’a „War”, wydanemu w wigilię Bożego Narodzenia, ten został wyreżyserowany przez Theo Skudrę.
W przeciwieństwie do teledysku do „War”, nie ma w nim kontrowersyjnych, zaskakujących cameo – po prostu cała masa luksusowej przestrzeni życiowej ze sporadycznymi logotypami swoosh w całym materiale.
Wygląda na to, że Drake nie jest w stanie pokazać, jak wygląda jego rezydencja.