Zabawnie jest wracać myślami do czasów, kiedy wydawało mi się, że cenię sobie każdą rzecz bardziej niż wolność mojego psa do jej zniszczenia. Kiedy po raz pierwszy przygarnęłam Petera jako psa zastępczego, byłam przekonana, że nie będzie spał w moim łóżku. Przede wszystkim było to niezgodne z zasadami ratownictwa, ale niedawno kupiłam lnianą poszwę na kołdrę, która kosztowała 169 dolarów, a była na wyprzedaży i z kodem rabatowym. Bardzo mi się podobała. Poszycie kołdry było piękne – miękkie, nieskazitelnie czyste i w kojącym pastelowym różu, dokładnie w kolorze ucha wewnętrznego Piotrusia. Ledwo pozwoliłam sobie na niej zasnąć. Wydawało mi się niedorzeczne, że mogłabym zaprosić psa, żeby zniszczył coś, co lubiłam wyłącznie za nieskazitelność.
Pierwszej nocy Peter spał w swojej klatce. Następnego dnia, kiedy pisałam na laptopie w łóżku, wyskoczył na bok i obejrzał sytuację na szczycie łóżka. Nie podskoczył – o, nie odważyłby się! – tylko grzecznie to sprawdzał. Wyglądał jak foka wynurzająca się z wody, z przylizanymi uszami, małą gładką głową, gigantycznymi oczami i, no cóż. Cholera jasna.
Teraz go adoptowałem i zawsze śpimy razem. I o ile nie jest to szczególnie dobry dzień, najlepsze chwile są zawsze rano w łóżku z Piotrusiem i w nocy w łóżku z Piotrusiem. Kiedy nadchodzi pora spania, pytam Piotrusia: „Chcesz iść spać?”. On tak naprawdę nie ma żadnej agencji w tej sytuacji, ponieważ technicznie jest moim więźniem, ale lubię oferować mu tę iluzję. Zawsze jest podekscytowany perspektywą i ucieka do mojej sypialni.
Ludzie mogą się trochę wzdrygać na myśl o wspólnym spaniu psa z człowiekiem. To jest złe, więc pomyślałam, że warto by było wymienić powody, dla których się wzdragają, a potem siłą je zamknąć.
1. MYŚLĄ, ŻE TO OBRZYDLIWE
Cóż, tak, to jest obrzydliwe. Zasadniczo, aby cieszyć się spaniem ze swoim psim przyjacielem, musisz po prostu udawać, że nie jest to obrzydliwe. Przekonaj siebie, że nie wpływa na ciebie fakt, że musisz leżeć w spokoju wśród wielu rzeczy, które odpadły od ciała psa. To w zasadzie praktyka medytacyjna.
Moje łóżko jest pełne włosów Piotrusia przez cały czas. Zmieniam prześcieradła i piorę kołdrę regularnie, ale ilość czasu, w którym istnieje bez psiej sierści to: nigdy. W momencie, gdy kładę pościel na łóżko, jest ona owłosiona. Teraz posiadam ręczną miotłę z gumowym włosiem, zrobioną specjalnie do „zamiatania łóżka”, aby usunąć psie włosy, et cetera, i właściwie jest dobrze. Jest dobrze.
Więcej historii
2. MYŚLĄ, ŻE „ZABIJAJĄ” PIESKA
Moim zdaniem, jedz gówno. Przepraszam, to było trochę gorące. Zacznę jeszcze raz. Moim zdaniem, jedz szi-ah! O rany. Dobra. Moje przeprosiny. W … mojej … opinii … -gah, oh nie … eat … oh jeez.
Przeczytaj: Dlaczego ludzie udają, że rozmawiają jako ich zwierzęta domowe
3. ISTNIEJE JAKIEŚ, DOBRZE, SPRAWDŹMY, POŁĄCZENIE SEKSUALNE ZWIĄZANE ZE WSPÓLNYM ŁÓŻKIEM
Fakt, że ciągle mówię Peterowi, że jest najprzystojniejszym żyjącym mężczyzną i że chcę się z nim ożenić, to zła optyka, przyznaję, ale czuję, że ten pomysł mówi więcej o osobie, która go rzuciła, niż o mnie czy o tobie.
4. MYŚLĄ, ŻE PIESKI ZABURZAJĄ SPANIE I ZDROWIE
Ten pomysł zajmie więcej czasu, aby go wyłączyć.
Nie jestem dobrym śpiochem. Mam sny; budzę się; rzucam się i obracam. Piotr jest podobny. Możliwe, że wspólne spanie przeszkadza nam obojgu, ale myślę, że tylko w taki sposób, w jaki kupowanie świec zapachowych przeszkadza mi w kupnie domu. Tak, to prawdopodobnie nie pomaga, ale to nie jest, jak … główny problem. Być może nie jesteśmy najbardziej reprezentatywnym przypadkiem. Przypuszczam, że powinniśmy skonsultować się z nauką.
Zapytałem Bradleya Smitha, z Central Queensland University w Australii, czy powinienem bać się chorób odzwierzęcych, takich, które mogą być przenoszone ze zwierząt na ludzi. „Ryzyko jest tak niskie, że aż śmieszne”, powiedział mi. „Jeśli twój pies jest zdrowy i zaszczepiony, nie ma w zasadzie żadnego ryzyka”. Okay-good.
Przeczytaj: Czy mogę pozwolić ludziom pogłaskać mojego psa podczas pandemii?
Smith, badacz psów, który pracuje w instytucie snu na uniwersytecie, przeprowadził małe badanie na temat tego, czy psy zakłócają sen swoich właścicieli. Pięć właścicielek psów i ich psy nosiły monitory aktywności przez siedem nocy. Nienawidzę tego mówić, ale psy w rzeczywistości negatywnie wpłynęły na sen. Ruch psa był związany z ruchem człowieka, a ludzie byli 4,3 razy bardziej narażeni na przebudzenie podczas aktywności psa niż bezczynności.
Zapytałem Smitha, co to oznacza. Czy nauka sugeruje, że mam przestać spać z moim słodkim pieskiem, którego tak bardzo kocham, mimo że ma takie słodkie rzęsy i uwielbiam całować jego psią buzię, i mimo że spanie z nim daje mi więcej radości niż jakikolwiek inny element mojego życia? Albo co? „Czy mogę być prawdziwym naukowcem i powiedzieć 'To zależy'?” zapytał. Ugh. Jeśli już musisz. „Mówię tak, bo jest po prostu tak wiele zmiennych. Na przykład liczba ludzi i psów w gospodarstwie domowym, wielkość psa, wielkość łóżka, to, czy pies jest przeszkolony w zakresie korzystania z toalety; lista jest długa.”
Podsumowując, powiedział, że chociaż nauka wskazuje, że podobnie jak każdy partner do wspólnego spania, psy mogą powodować zakłócenia snu, wpływ ten jest „mierzalny, ale stosunkowo łagodny”. Ponadto, poproszeni o zarejestrowanie własnych doświadczeń, ludzie zgłaszają mniej zakłóceń niż doświadczają. „Biorę to do tego, że korzyści z co-sleeping, dla tych, którzy to robią, znacznie przewyższają negatywy,” Smith said.
Well, well, well. Wygląda na to, że ten powód jest dość mocno zamknięty po wszystkim. I mogę powiedzieć coś jeszcze? Mam nadzieję, że to nie jest coś o innym badaniu, myślisz, i, no cóż, w rzeczywistości jest. Przykro mi. To badanie z 2018 roku przebadało 962 kobiety mieszkające w Stanach Zjednoczonych i odkryło, że kobiety z psami częściej zgłaszały posiadanie spokojnej nocy niż kobiety, które spały albo z kotami, albo z ludźmi. Ha-ha, oczywiście, do kotów.
W końcu moja różowa poszwa na kołdrę została absolutnie zniszczona. Peter nasikał na nią dwa razy, zwymiotował na nią kilka razy (najbardziej pamiętnie po tym, jak przez pomyłkę dałam mu dość duży mięsny przysmak), a na koniec wyrwał w niej ogromną dziurę. Nic się nie stało. Gdy dziura zrobiła się zbyt duża, wyrzuciłam ją.